Jednym z powodów było zapewne Wydawnictwo Pascal, które te właśnie pozycje wydało. Bardzo cenie sobie książki jakie od nich wychodzą. Jest to jedno z tych wydawnictw, którego pozycje mogę kupować prawie w ciemno.
Drugim powodem były zapewne oba opisy książek znajdujące się na ich tylich okładkach.
Anglik w Paryżu - "Urodzony na południowym wybrzeżu Anglii, niedoszły paryżanin, Michael Sadler wybrał się na rok do stolicy światła, aby pobierać nauki w tajemniczych, kontynentalnych obyczajach. Parkowanie w trzecim rzędzie, degustacja win w Bon Marché, trzymanie fasonu podczas diner bourgeois, obrona bramki w trakcie wynikłego z tejże kolacji „niebezpiecznego związku” – każde z tych wyzwań jest naszpikowane miksturą brytyjskiego dystansu w galijskim sosie. Szorstki i wrażliwy, naiwny i poinformowany, Anglik w Paryżu jest ostrym, dowcipnym oraz czułym spojrzeniem na Francję i jej odmienność."
Anglik na wsi - "To wyjątkowo zabawna i inteligentna kontynuacja opowieści Michaela Sadlera o pobycie w Paryżu.
Tym razem miłośnik wina, sera livarot i pięknych kobiet podejmuje nowe wyzwanie – pragnie zostać rolnikiem. Łatwo powiedzieć...
Trzeba jeszcze wiedzieć, jak – przy pomocy młota pneumatycznego – hodować pory w twardej jak cement francuskiej ziemi. Jak przetrwać siedmiogodzinny lunch, po którym podawana jest jeszcze kolacja, a trawienie ułatwia miejscowy napój ognisty, używany zazwyczaj do rozruchu silnika traktora w mroźne poranki. Jak nie skompromitować się przy degustacji miejscowego wina. Jak nie dać się ustrzelić na polowaniu…
Michael Sadler rozbawia czytelnika, zmusza do pokochania francuskiej prowincji. Pisze z sympatią nawet o Donges, które mogłoby zdobyć pierwszą nagrodę w konkursie na najpaskudniejszą wioskę we Francji.
Anglik na wsi został uznany przez francuską gazetę „Le Nouvel Observateur” za najśmieszniejszą książkę sezonu."
Po tych obu zapowiedziach mam nadzieję, że czas spędzony z tymi pozycjami będzie udany!
Książki otrzymałam od Księgarni Matras
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz