Strona Główna

czwartek, 3 listopada 2011

Przełamać noc - recenzja


Po książkę "Przełamać noc" Liz Murray sięgnęłam z ogromną przyjemności. Zapowiedzi książkowe oraz recenzje, jak również informacje o autorce wprawiły mnie w zachwyt i wiedziałam, że czeka mnie niezwykła książkowa przygoda. "Przełamać noc" jest powieścią opartą na autentycznych wydarzeniach autorki książki.

Liz poznajemy w powieści jako małą dziewczynkę wychowującą się w nowojorskiej dzielnicy Bronx wraz z rodzicami uzależnionymi od narkotyków i siostrą. Rodzina cierpi biedę i żyje na tak zwanym marginesie społeczeństwa. Gdy Liz ma 5 lat tworzą wprawdzie kompletną 4 osobową rodzinę jednak jest to rodzina w której problemy piętrzą się w nieskiończoność. Rodzina żyje dzięki wsparciu Państwa czyli niewielkiemu zasiłkowi jakie mama Liz otrzymuje. Brak jedzenia ubrań czy rzeczy pierwszej potrzeby są tu na porządku dziennym. Autorka książki z niezwykłą precyzja opowiada nam o wielu zapewne trudnych aspektach życia w takiej rodzinie. Nie brak w niej może i miłości czy zrozumienia jednak historie opowiadane przez autorkę są naprawdę wstrząsające.

Książka "Przełamać noc" to ponad 430 stron prawdziwej trudnej historii początkowo małej dziewczynki, potem dorastającej nastolatki, której życie nie było usłane różami, jednak dzięki wiary w lepsze jutro, jej droga życiowa potoczyła się niezwykle zaskakująco i budująco. Liz która wychowywała się praktycznie sama do 13 roku życia jest osobą, która polegać musi głównie na sobie. "Przełamać noc" to opowieść o zniszczonym dzieciństwie i rodzinie, która nie jest idealna. To również opowieść o trudnych problemach, ale i determinacji i chęci przetrwania za wszelką cenę w świecie, który dostarczał początkowo jedynie ból i zawód. Jest to również piękna powieści o przebaczeniu, wyrozumiałości oraz triumfie, który w końcu dla bohaterki nastał. Liz Murray, której dzieciństwo było koszmarem, nie poddała się i dzięki swojej upartości udało jej się dostać z ulicy na której spędzała większość swojego dzieciństwa na Harvard - jednego z najbardziej znanych i cenionych Colleg'ów na świecie.

Jak ciężka,trudna i pełna niezwykłych wydarzeń okazała się droga naszej bohaterki z ulicy na Harvard możecie dowiedzieć się sięgając po książkę "Przełamać noc". Sądzę, iż jest to jedna z lepszych, ciekawszych i pena emocji opowieść jaką miałam okazje ostatnio przeczytać. Jest to książka bardzo budująca i dająca nadzieję, że niezależnie od tego co w życiu nas spotkało możemy osiągnąć bardzo wiele.

Polecam tę książkę każdemu dojrzałemu czytelnikowi, który poszukuje naprawdę dobrej pozycji książkowej do której zapewne nie raz będzie powracał myślami. Polecam ją wszystkim miłośnikom dobrej obyczajowej literatury oraz tym, którzy sobie cenią w książce niebanalne zakończenia oraz ciekawą napisana przez życie fabułę, która w pamięci zostanie na dłużej. Książka "Przełamać noc" wydana przez Wydawnictwo Rodzinne to piękna opowieść o ważnych wartościach w życiu, którą serdecznie polecam.

Warto wspomnieć, że książka "Przełamać noc" została już zekranizowana, a w Stanach Zjednoczonych biła rekordy popularności.





Książkę otrzymałam od:

sobota, 15 października 2011

Smaki i zapachy włoskiej prowincji

Niektóre książki mają nie tylko klimat, ale i zapach 
- na przykład świeżego, chrupiącego chleba razowego
 pod słonecznym toskańskim niebem... 
Oto jedna z takich książek.

Z twórczością Petera Pezzelli po raz pierwszy spotkałam się za sprawą książki "Każdej niedzieli". Już wtedy byłam pod ogromnym wrażeniem twórczości tego autora. Podobał mi się przeze wszystkim jego styl pisania, tematyka, forma prowadzenia dialogów między bohaterami oraz budowanie fabuły całej powieści. Sięgając po książkę "Dom w Italii" miałam nadzieję się nie zawieść i spędzić kolejną ciekawą przygodę z twórczością tego autora.

Głównego bohatera powieści - Peppiego poznajemy w momencie w którym, po śmierci swojej ukochanej żony Anny, próbuje pozbierać myśli i odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Żona, z którą spędził prawie 45 lat swojego życia, była dla niego wszystkim...W ich wspólnym domu każda rzecz przypominała mu o ukochanej osobie. Pewnego poranka Pepii postanawia wyruszyć do Włoch - swojego rodzinnego miasteczka - do Villi San Giuseppe. Z ogłoszeniem tej nowiny rodzinie i przyjaciołom czekał, aż do nowego roku. W rodzinnych Włoszech nasz bohater posiadał dom, który wiele lat stał pusty. Teraz dom ten miał być domem pełnym życia i zapachów niepowtarzalnej i aromatycznej kuchni włoskiej. Wyjazd dla Peppiego był najlepszym, co według niego mógł teraz zrobić. W rodzinnych Włoszech bohater miał swojego przyjaciela Lucę, którego wprawdzie wiele lat nie widział i nie kontaktował się z nim, jednak przyjaźń na nowo odżyła. Córka przyjaciela, która niedawno straciła męża stara się pomóc Poppiemu w odnalezieniu się po trudnych przejściach i wspierała go w decyzjach, które na zawsze jego życie miały odmienić...

Autor książki będzie chciał zachęcić czytelnika by odpowiedział sobie na pytanie: czy miłość zrodzona w bólu po utracie ukochanej osoby jest możliwa? Czy różnica wieku między kobietą, a mężczyzna - w miłości ma jakieś znaczenie? Czy przezywanie tzn drugiej młodości jest tylko mitem, czy może być to bardzo dobre wyjście z niejednej trudniej sytuacji?

Książkę "Dom w Italii" czytałam naprawdę z zapartym tchem i znowu jestem pod dużym wrażeniem zarówno stylu pisarza, jak i fabuły książki, która jest naprawdę zaskakująca. W książce nie ma tzn pewnego wyjścia i pewnych, oczywistych następstw wydarzeń, po sobie. Powieść jest bardzo zagadkowa, tajemnicza, tworzy znakomity klimat i trzyma czytelnika w wiecznej niepewności kolejnych zdarzeń. Bardzo często kolejny rozdział zaskakiwał mnie bardziej od poprzedniego. Jeśli ktoś jest przekonany, że wie jak książka się może zakończyć, to myślę, iż powinien po nią sięgnąć by przekonać się i zakończenie może zaskoczyć nawet najbardziej przewidywalnego czytelnika.

Uważam, że książka jest naprawdę dobra. Polecić mogę ją zapewne wszystkim osobą, które lubią zarówno literaturę kobiecą, książki pełne namiętności, wiary w lepsze jutro i miłości. "Dom w Italii" to zapewne nie lada gadka również dla miłośników literatury obyczajowej oraz wszystkich tych, którzy po prostu szukają dobrych, ciekawych i zaskakujących pozycji, z którymi mogą spędzić miło czas.

Pozycje czyta się łatwo, i z przyjemnością przechodzi przez kolejne rozdziały. Bohaterowie w książce są ludźmi bardzo ciepłymi, otwartymi i rodzinnymi. Myślę, że wielu z nas o takiej rodzinie właśnie marzy. Jeśli uważacie, że w życiu, miłości i przyjaźni każdy zasługuje na swoją drugą szanse to zachęcam Was do przeczytania książki "Dom w Italii", która wasze przekonanie tylko utwierdzi, w tym, iż jest słuszne.

Książkę otrzymałam od:



Autor: Peter Pezzelli
Tytuł: Dom w Italii
Isbn: 978-83-08-04473-5
Data i miejsce wydania: Kraków 2011r.
Liczba stron: 294
Typ okładki: miękka ze skrzydełkami
Wydawnictwo: Literackie






niedziela, 9 października 2011

Dziewczynka w zielonym sweterku - recenzja

Na początku mojej recenzji chciałabym przetoczyć kilka porównań, czy wspólnych punków odniesienia jakie znalazłam między książką "Dziewczynka w zielonym sweterku", a chociażby powieścią "Dziewczynka w czerwonym płaszczyku" Romy Ligockiej czy filmem "Lista Schindlera", który też miałam okazję obejrzeć.

Jedną z głównych bohaterek książki "Dziewczynka w zielonym płaszczyku" i Dziewczynka w czerwonym płaszczyku" jest tytułowa Dziewczynka, oczami której poznajemy świat, w którym przystało im żyć i świat, którego nie da się zapomnieć. Obie książki są oparte na faktach i napisane przez dorosłe już autorki, które zgromadziły w książce swoje wspomnienia, przeżycia i historię, która mimo iż dzieję się w innych miejscach na świecie, jest równie przerażająca, tragiczna i ważna dla całego świata. Roma Ligocka autorka książki "Dziewczynka w czerwonym sweterku" napisała swoją książkę, po obejrzeniu filmu "Lista Schindlera", w którym to rozpoznała samą siebie w postaci dziewczynki w czerwonym płaszczyku. Tak więc w tym wypadku do powstania książki przyczynił się film. Z powieścią "Dziewczynka w zielonym sweterku" było na odwrót, bo to książka za inspirowała do nakręcenia filmu, który już niedługo (w styczniu 2012r.) trafi do kin. Film „W ciemności” Agnieszki Holland, który ukazuje nam straszną historię opowiedzianą w książce "Dziewczynka w zielonym sweterku" będzie polskim kandydatem do Oscara 2012 w kategorii: "Najlepszy Obraz Nieanglojęzyczny". Zadecydowała o tym Komisja Oscarowa.


Wróćmy jednak do samej książki. Jej główna bohaterką jest 4 - letnia Krystyna Chiger, nazywana przez swojego ojca Krzysia. Początkowo poznajemy Krysię, jako wesołą rezolutną dziewczynkę, mieszkającą w dużym domu, mającą kochającą się rodzinę, braciszka i której tak naprawdę wiele nie potrzeba, bo ma wszytko, piękniej domek dla lalek, zabawki i wszytko to co mała dziewczynka chce w tym wieku mieć. Traktowana jest jak księżniczka i bardzo jej się to podoba. II Wojna Światowa na całą rodzinę, mieszkającą we Lwowie spada jak grom z jasnego nieba. Od tego czasu wszystko się zmienia, choć skutki wojny i prześladowań Żydów (którymi bohaterowie są) dzieci nie odczuwały początkowo tak silnie. Rodzice nie chcieli im o wielu rzeczach mówić. Jednak pewne rzeczy nie dało się przed dziećmi ukryć...

"Dziewczynka w zielonym sweterku" to bardzo przejmująca i dobrze napisana książka, w której wspomnienia widziane są oczyma dziecka, które chcąc niecącą bywało świadkiem torturowań, poniżania czy wykorzystywania innych ludzi, a nawet własnej rodziny. Wyczuwało życie w strachu oraz zmiany, które z dnia na dzień zachodziły. Nagle rodzina nie była już całkiem razem, obydwoje rodziców musiało iść do pracy by nie zostać zesłanym do obozów czy skazanym na śmierć. Zabawki dziewczynki zniknęły, mieszkanie było trzeba opuścić i kolorowy jak dotąd świat dziecka drastycznie, zaczął się zmieniać.

Wszystkie opisane historie w książce są bardzo przejmujące, wzruszające i nieraz ciężkie do zaakceptowania przez kogoś, kto się wśród nich nie wychował. Mimo wielkiej wyobraźni czasami nie potrafiłam pojąć ludzkiego okrucieństwa i bezduszności wobec drugiego człowieka.

Powieść Krystyny Chiger i Daniela Paisnera napisana jest językiem prostym i zarozumiałym dla każdego przeciętnego czytelnika, ale jest to język bardzo obrazowy i plastyczny, którego czyta się z przyjemnością. W książce znajdziemy przypisy, które ułatwią nam zrozumienie pewnych rzeczy, czy przypomną nam daty oraz wydarzenia, o których często na co dzień zapominamy.

Książka została podzielona na dziesięć obszernych rozdziałów. Pierwszy z nich opowiada o czasach przedwojennych, o wspomnieniach małej Krysi, o tym jak pamiętała swoje dzieciństwo sprzed wojny, potem znajdziemy rozdziały, mówiące o wybuchu wojny, o tym jak rodziny musiały sobie radzić, o przeprowadzce z jednego miejsca na drugie, o cierpieniu, ucieczce, aż po wyzwolenie.

Książka obejmuje lata od września 1939 do września 1944roku. Liczby które w książce co jakiś czas się pokazują przy wymienianiu ilości zabitych Żydów w danym miesiącu czy roku są naprawdę przerażające i aż trudno uwierzyć, iż tylu ludzi zostało po prosty zabitych w ciągu tych kilku lat. Autorka książki zmierzyła się z trudnym, ale bardzo ważnym dla nas wszystkim tematem oraz trudną, ale ważną dla niej swoja własna historią. Już na początku książki przeczytać możemy podziękowania od autorki dla ludzi, którzy ją wspierali i pomogli przy powstawaniu książki.

Osobiście polecić książkę mogę każdemu dojrzałemu czytelnikowi, który powinien zmierzyć się z jej treścią. Jeśli ktoś miał okazję przeczytać książkę "Dziewczynka w czerwonym płaszczyku" lub obejrzeć film "Lista Schindlera" lub jest ciekawy trudnej historii II Wojny Światowej to książka ta przypadnie mu zapewne do gust. Do książki dołączone jest DVD "Tak pamiętam, wspomnienia Krystyny Chiger" - fragmenty filmu dokumentalnego pt: Wyjście z ciemności - historia dziewczynki z kanałów Lwowa" - który też serdecznie polecam.



Z ciekawostek na koniec dodam iż tytułowy zielony sweterek istnieje do dziś. Jest eksponatem w waszyngtońskim Muzeum Holocaustu.

Książkę otrzymałam od:


Autor: Krystyna Chiger, Daniel Paisner
Tytuł: Dziewczynka w zielonym sweterku
Isbn: 978-83-01-16519-2Data i miejsce wydania: Warszawa 2011r.
Liczba stron: 284
Typ okładki: miękka (z dvd)
Wydawnictwo: PWN
Fragment książki: Dostępny na stronie wydawnictwa pod tym linkiem


sobota, 1 października 2011

Raki pustelniki - recenzja


Książka „Raki pustelniki” jest kontynuacją powieści „Ziemia kłamstw” napisaną przez Anne B.Ragde – byłą nauczycielkę akademicką, na uniwersytecie w Trondhiem. Zajmowała się zagadnieniami z zakresu komunikacji masowej. Kolejnym zajęciem autorki była praca w branży reklamowej i wtedy to stawiała swoje pierwsze kroki w pisaniu i zajęła się tworzeniem felietonów. Pierwszą wydana przez autorkę książką była powieść dla dzieci „Halo – oto Jo”. Od tamtego czasu autorka zajęła się pisaniem na poważnie i powstała m.in. książka „Ziemia kłamstw” oraz jej kontynuacja „Raki Pustelniki”. Autorka ma na swoim koncie wiele kryminałów oraz prestiżowych nagród, na które sobie zdecydowanie zasłużyła.

Pierwszy tom powieści „Ziemia kłamstw” został przetłumaczony na 20 języków. W 2004 roku za tę powieść autorka otrzymała nagrodę literacką Riksmålsforbundets i była to pierwsza choć nie ostatnia nagroda jaka Anne B. Ragde za tę powieść dostała.

„Raki pustelniki” to druga cześć powieści, której autorką jest Anne B. Ragde. Książka została wydana przez Wydawnictwo Smak Słowa i włączona do serii książek zatytułowanej „Kontynenty”. W skład tej serii wchodzi kilka powieści m.in. „Miasta soli. Zagubieni”, „Chicago” czy choćby „Sezon migracji na północ”. Seria „Kontynenty jest wyjątkową wędrówką literacką po innych lądach, śladami ciekawych kultur. Pojawiają się w niej dzieła wybitnych pisarzy, często jeszcze nie odkrytych przez polskiego czytelnika. Książki z tej serii ukazują nam wiele prawd dotyczących kultur i zwyczaje ludzi, o których zazwyczaj wiele nie wiemy, oraz ludzkie zachowania, które czasem są tak odmienne od standardów, w których my żyjemy i o których mamy jakiekolwiek pojęcie.

W powieści „Raki pustelniki” zostają nam przedstawione dalsze losy rodziny Neshov, z której perypetiami mieliśmy okazję spotkać się w pierwszej części powieści „Ziemia kłamstw”. Gdy na łożu śmierci, tydzień przed Świętami Bożego Narodzenia stara Anna Neshov dostaje wylewu , postanawia swoim trzem synom wyjawić pewną tajemnicę, z którą mężczyźni będą musieli sobie poradzić i stawić jej czoła. W „Rakach pustelnikach” dowiadujemy się o tym co rodzeństwo po odjeździe z rodzinnego domu w którym spędzili Święta Bożego Narodzenia postanowią. Jak z ciążącą na nich tajemnicą starają sobie poradzić i czy jeszcze kiedykolwiek uda im się coś wspólnie razem zdziałać. Czy zerwany przed latami kontakt między rodzeństwem ulegnie ociepleniu?

Tor, jedne z głównych bohaterów powieści nadal prowadzi rodzinne gospodarstwo, po wyjeździe rodziny, czuje się bardzo samotny. Podczas świąt miał nadzieję, że odbudowane na nowo rodzinne relacje przetrwają długo. Jego córka Torunn bardzo cieszy się z odbudowanego na nowo kontaktu z ojcem, ale nie potrafi pozostawić swojego życia w Oslo, by móc przeprowadzić się na farmę ojca i pomóc mu w jej prowadzeniu. Życie bohaterów w powieści „Raki pustelniki” zostanie wywrócone do góry nogami. Autorka umiejętnie sprawi, że czytelnik na nowo zacznie odkrywać znanych już z pierwszej części powieści bohaterów. Nic co mogło by się wydawać jasne i oczywiste w pierwszej części powieści, w drugiej już takie nie będzie. Bohaterowie będą musieli stawić czoła nowym wyzwaniom. Margido, właściciel domu pogrzebowego będzie starał się ułożyć sobie na nowo życie, lecz los okaże się przebiegły i na drodze do szczęścia bohater będzie musiał poradzić sobie z napotkanymi przeszkodami. Najmłodszy z braci Erlend wraz ze swoim partnerem Krumme też staną na rozdrożu i będą musieli wspólnie podjąć decyzje, która będzie miała duży wpływ na ich dalsze życie.

W powieści Anne B Ragde, bardzo skrupulatnie i z wyczuciem opisane są więzi rodzinne i to jak czasem wiele znaczą nawet dla ludzi, którzy się prawie w ogóle nie znają. Autorka ukazuje nam, czym tak naprawdę dla siebie rodzina jest, jaką wartość posiada, i stara się by czytelnik mógł sobie odpowiedzieć na bardzo ważne pytanie: czy rodzina to tak naprawdę podpora i wsparcie czy jednak jak głosi powiedzenie, najlepiej wychodzi się z nią na zdjęciu...?

Dużą zaletą książki „Raki pustelniki” jest jej wizualny aspekt. Książka jest niesamowicie dobrze wydana, w naprawdę twardej oprawie, a papier na którym została wydrukowana jest bardzo dobrej jakości. Zaletą jest również format książki (21x15) który jest nieco większy od standardowego rozmiaru książek Szerokie marginesy i dobrze dobrana czcionka sprawiają, iż do czytania powieści wracamy z przyjemnością.

Książka „Raki pustelniki” została nagrodzona m.in. Nagrodą Booksellers`Prize oraz The Norwegian Reaaders`Prize w 2005 roku. Powieść ta jest drugą wydaną książkę z serii, która w sumie składa się z trzech pozycji, zatem „Raki Pustelniki” nie są zakończeniem cyklu. Z niecierpliwością czekam na trzecią książkę autorki, która mam nadzieję, już niedługo zostanie wydana i będziemy mogli zanurzyć się w dalsze losy rodziny. 

Książkę tak naprawdę polecić mogę zapewne wszystkim miłośnikom literatury norweskiej, miłośnikom powieści dobrze skonstruowanych i bogatych językowo. Jest to powieść dla dojrzałego czytelnika, który będzie potrafił ją docenić. Książka jest warta przeczytania i spędzenia z nią kilka jesiennych czy zimowych wieczorów. Jestem pod jej dużym wrażeniem i czekam na jeszcze ;-)

Na koniec wspomnę, bo naprawdę warto, iż na podstawie powieści Anne B. Ragde powstał serial, który cieszy się naprawdę dużą popularnością. Na uwagę zasługuje również tytuł książki, który jest nie przypadkowy, a którego znaczenie na pewno sami odgadniecie.

Za książkę dziękuję serwisowi www.nakanapie.pl


Autor: Anne B. Ragde
Tytuł: Raki pustelniki
Isbn: 978-83-62122-20-2
Seria: Kontynenty
Data i miejsce wydania: lipiec 2011, Sopot
Przekład: Ewa M. Bilińska
Liczba stron: 296
Typ okładki: twarda
Fragment książki: do pobrania na stronie wydawnictwa

środa, 21 września 2011

Dobry człowiek - Andrew Nicoll

Kolejną książką, którą postanowiłam zrecenzować jest "Dobry człowiek" Andrew Nicoll. Na mojej półeczce poleżała trochę, by w końcu uwieźć mnie swoją historią.

Okładka książki jest bardzo miła w dotyku. Grafika na okładce przedstawiający dwóch zakochanych w sobie ludzi i jest zrobiona w odcieniach sepii. Okładka powieści muszę przyznać bardzo mi się podoba, bo jest wyjątkowo oryginalna, a świecący na bordowo tytuł przekłuwa uwagę. Na okładce widnieje również napis: " Przeczytajcie Dobrego człowieka i znów się zakochajcie!" - brzmi jak obietnica, ale czy się spełni?

Głównym bohaterem książki jest Tibo Krovic, którego poznajemy przez pryzmat narratora opowieści, którym jest... no właśnie tego wam nie zdradzę, muszę jednak przyznać, że ciekawy zabieg narracji został w książce wykorzystany. Tibo Krovic to tytułowy dobry człowiek, jest on uczciwym i szanowanym burmistrzem małego miasta Kropka. Krovic troszczy się on o swoich mieszkańców, lubi swoją prace, a ludzie lubią jego. Jednak naszemu bohaterowi do szczęścia czegoś brakuje... miłości. Potajemnie podkochuje się w swojej sekretarce, uroczej trochę samotnej i niestety zamężnej już Agathe Stopak. Tibo wie, że jako szanowany mieszkaniec Kropki i jej burmistrz nie może wplątać się w romans z sekretarką i że nigdy nie zazna prawdziwej miłości. Jednak przychodzi pewien dzień w jego życiu, który może odmienić wiele rzeczy...

"Dobry człowiek" to opowieść, z której dowiedzieć możemy się o mechanizmach jakie kierują postępowaniem zarówno kobiety jak i mężczyzny, których łączy wielkie i silne uczucie miłości i pożądania. Świat przedstawiony w powieści momentami jest bardzo realistyczny, ale równie często przeplata się ze światem baśniowym i fantazji. Granica ta jest bardzo cienka, czasem wręcz niezauważalna. To sprawia, iż książkę czyta się naprawdę dobrze i z zapartym tchem. Opisy miejsc, sytuacji i emocji są doskonale konstruowane. Obraz jaki słowami autor namalował jest naprawdę godny uwagi i zastanowienia się nad nim. Sądzę, że jest to jedna z tych książek o miłości, których nie można nazwać banalnymi, a która wzbudza u czytelnika wiele pozytywnych emocji.

Budowany klimat w książce jest niepowtarzalny i na długo w mej pamięci pozostanie. W powieści nie brakuje również momentów grozy, intryg czy czy zawirowań w życiu bohaterów. Książkę zatem polecić mogę miłośnikom literatury obyczajowej jak również tym, którzy cenią sobie książki ciekawe, barwne i przejmujące oraz takie, które czyta się niezmiernie wnikliwie przemierzając wzrokiem każde zdanie łaknąc każdego jej akapitu.

Ulubiony cytaty z książki:
Kochała go, ponieważ był pierwszym mężczyzną, którego kiedykolwiek pokochała, pierwszym, z którym dzieliła łoże, a dla kobiety takiej jak Agathe to zawsze coś znaczyło. 
Kochała go, ponieważ dochowali się pięknej córeczki i ponieważ, tak dawno, Stopak stał obok tamtego łóżeczka niczym połamany strach na wróble, krzycząc i płacząc nad ich martwym dzieckiem. 
Kochała go, takiego połamanego i żałosnego, ponieważ jego interes nie szedł dobrze. Kochała go, jak człowiek może kochać starego misia z dzieciństwa - nie za to, czym jest, ale ponieważ pamięta, jaki był kiedyś i co kiedyś znaczył. 
A mężczyzny tak kochać nie należy.

 Książkę otrzymałam od:

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Kategoria: Powieść obyczajowa. Literatura Polska
ISBN: 978-83-10-11904-9
Format: 135 x 204 mm
Oprawa: miękka
Liczba stron: 448



poniedziałek, 12 września 2011

Morderstwo niedoskonałe

Autorką książki "Morderstwo niedoskonałe" jest Agnieszka Krawczyk, która na swoim koncie ma już takie pozycje jak "Napisz na Priv" oraz Magiczne miejsce". Jest dwukrotną laureatką konkursu na opowiadanie kryminalne organizowanego w ramach Międzynarodowego Festiwalu Kryminału we Wrocławiu (2009 i 2010) oraz laureatką konkursu na felieton literacki portalu Niedoczytania.pl

Fabuła książki, którą autorka na łamach swojej powieści nam przedstawia jest nieco zaskakująca. Agnieszka Krawczyk rozpoczyna swoją powieść obyczajowo-kryminalną przedstawiając czytelnikowi barwnych bohaterów: Mareczka, pracującego jako redaktor w małym wydawnictwie; Adelę, mistrzynie awangardowego makijażu i stroju, Mizerę, który całym sercem ukochał sobie edytorstwo, lecz była to miłość bez wzajemności i kilku innych nie mniej zabawnych i kolorowych postaci. 


Początkowo rzecz dzieje się w małym wydawnictwie, w którym to przez przypadek zostaje zniszczony maszynopis powieści. Na powieść autora przyznano dotację i musiała ona zostać wydana. Poszukiwania powieści, w innych wydawnictwach, do których autor - Pan Kusibab mógł ją wysłać, nie dają żadnego większego rezultatu. Ostatecznie odnajduje się 100 stron maszynopisu. Czwórka przyjaciół pracująca w wydawnictwie postanawia dorobić brakująca część książki oraz całości dać nowy tytuł "Zemsta shitu". Czy im się to uda? Jak poradzą sobie w roli autorów? Czy zdążą na czas z napisaniem powieści? Jak wytłumaczą się z niej przełożonym?

Na domiar złego autor powieści Pan Kusibab znika bez wieści. Grozy sytuacji dodaje wkraczająca do akcji Policja oraz tajemnice, które powoli zaczynają wychodzić. Jak zakończy się poszukiwanie autora?

Powieść Agnieszki Krawczyk jest pełna zarówno humoru i groteski, jak i niewinnych wątków kryminalnych, czy chwil grozy. Jest ona przeznaczona dla tych osób, które cenią sobie lektury łatwe, przyjemne, dość dobrze skonstruowane. Powieści przeznaczone raczej na jeden weekend niż na długie dni, które na powieść powinno się przeznaczyć. Myślę, że mimo wszystko jest to lektura zdecydowanie bardziej dla kobiet.

Początek książki moim zdaniem trochę się rozwleka. Poznajemy głównych bohaterów i ich dzień w pracy. Dowiadujemy się co ich charakteryzuje, czego się obawiają, z jakimi problemami mierzą się co dzień, co ich uwiera i boli. Dowiadujemy się nieco o samum funkcjonowaniu wydawnictwa jego hierarchii i miejscu w jakim zostało usytuowane oraz rozpoczyna się watek z zaginionym maszynopisem. Wszystko to dzieje się na pierwszych 50 stronach powieści. Jak dla mnie trochę to wszystko jest rozwleczone i może czytelnika zniechęcić do przeczytania kolejnych 50 czy 100 stron. Dopiero po tych 50 stronach powieść nabiera tępa i zaczyna się coś pomału dziać, coś co nie pozwoli się czytelnikowi od książki oderwać.

Uważam, iż książka Agnieszki Krawczyk jest powieścią dobrą i momentami zaskakującą. Sądzę, że znajdzie ona wielu swoich zwolenników. Dla mnie jednak nie jest powieścią, która by na dłużej pozostała w mojej pamięci, ani powieścią do której kiedyś powrócę. Nie mniej jednak wszystkich zainteresowanych do przeczytania zachęcam, tym bardziej, że na ostatniej stronie książki możemy przeczytać:
"I tak, drogi Czytelniku, kupując moją książkę, możesz stać się jednocześnie mordercą i ofiarą. Powiedz szczerze, czy to nie zabójczy pomysł?... "


Książkę otrzymałam od: 



Wydawnictwo: Sol
Kategoria: Powieść obyczajowo-kryminalna
ISBN: 978-83-62405-17-6
Format: 125 x 195 mm
Oprawa: miękka
Liczba stron: 285
Strona autorki: www.agnieszkakrawczyk.pl

wtorek, 6 września 2011

Cudowne życie Staśka i innych aniołów


Książka "Cudowne życie Staśka i innych aniołów" urzekła mnie zarówno swoim tytułem, opisem, projektem okładki jak i samą treścią. Książki o aniołach lubię, w szczególności jeśli mówią o tych dobrych aniołach.

Książka autorstwa Teresy Anny Aleksandrowicz o nie niezwykła opowieść o emerytkach: Natalii, Wandzie i Marysi, które swoim zachowaniem, podejściem do świata i ludzi mogą zaskoczyć niejednego czytelnika. Jest to również opowieść o tytułowym Staszku, który w książce odgrywa nie byle jaką postać. Kim jest Staszek? Staszek jest znajomym naszych głównych bohaterek, to osoba z wielkim sercem, bardzo uczynna i życzliwa, a przy tym nie stroniąca od alkoholu, osoba dość uboga, ale radząca sobie w świecie, który go otacza. Staszek jest zawsze pełen optymizmu i jak na osobę, której w życiu za bardzo się nie ułożyło, jest to człowiek, który swoim charakterem potrafi sobie zjednywać ludzi. Staszek chodzi w podartym swetrze często sypia na klatce schodowej, jest drobnym pijaczkiem lecz z wielkim sercem.

Powieść zaczyna się tak naprawdę od momentu, w którym to jedna z naszych emerytek zostaje porwana i wywieziona za miasto. Natalia, bo to o niej mowa, niesamowitym zrządzeniem losu zostaje przewieziona do willi na obrzeżach miasta, w której to poznaje Michała - dostojnego starszego Pana. To spotkanie jest początkiem wielu niesamowitych wydarzeń, które autorka w swojej powieści opisuje w sposób niezwykle pogodny i humorystyczny. Dalsze zdarzenia, które w życiu naszych emerytek, Pana Staszka i nowo poznanego Pana Michała będą miały miejsce, pozwolą czytelnikowi oderwać się od codzienności i zapomnieć o otaczającym go świecie.

Czy przypadkowe znalezisko Staśka odmieni życie naszych bohaterów? Czy tajemnica, która przypadkiem wyjdzie na jaw wniesie w życie naszych bohaterów coś dobrego? Czy łącząca ich przyjaźń przetrwa wszystkie zawirowania losu?

Książka Teresy Aleksandrowicz to znakomita powieść, pełna ciepła, humoru i nadziei na lepsze jutro. To historia, która na długo w pamięci czytelnika pozostaje. Jej bohaterowie zostali bardzo dobrze zaprezentowani. Fabuła książki jest bardzo ciekawa i dobrze skonstruowana. Jestem pod jej wielkim wrażeniem. Książka posiada ponad 400 stron, jednak czyta się ją niezwykle płynnie i czas przy niej spędzony szybko upływa. Czcionka użyta w tekście jest odpowiedniego rozmiaru, co ułatwia nam zapewne czytanie powieści. Tekst nie jest strasznie "upchany" by jak największa jego ilość znalazła się na jak najmniejszej ilości stron. Dużym atutem powieści jest również bardzo miła w dotyku okładka książki. Dawno nie miałam w ręku okładki, która wywarła na mnie jakieś większe wrażenie. Ta wywarła. Jest bardzo delikatna i dobrze trzyma się ja w ręku.

Książkę polecam wszystkim tym, który w powieści cenią sobie dużą dawkę poczucia humoru, lubią książki dobrze skonstruowane, z ciekawą i zaskakującą fabuła. Jest to idealna pozycja dla kobiet w każdym wieku. Mam nadzieję, że Was również zachwyci jak mnie. Z przyjemnością kiedyś do niej powrócę lub do jej fragmentów.



Książkę otrzymałam od: 




Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Kategoria: Powieść. Literatura Polska
ISBN: 978-83-7648-734-2
Format: 125 x 195 mm
Oprawa: miękka
Liczba stron: 432
Fragment książki: dostępny na stronie wydawnictwa
Wywiad z autorką: dostępny na stronie wydawnictwa